czwartek, 26 maja 2016

Wiza "Zwiedzaj i pracuj" - dokumenty (2)

LIST MOTYWACYJNY
Ja pisząc list motywacyjny kierowałam się pytaniem "czemu potrzebuję aż roku w Japonii"? Odpowiedź na to pytanie mogłabym podsumować w kilku punktach. Potrzebuję aż roku w Japonii, bo:
  • nie stać mnie na wiele podróży do Japonii, udało mi się uzbierać pieniądze na jedną i możliwe, że jedyną.
  • chciałabym przejść na kolejny poziom sprawności w posługiwaniu się językiem japońskim. W ciągu roku udało mi się przejść z poziomu N4 na N3 (co mogłam poświadczyć certyfikatami Nouryokushiken). W przyszłym chciałabym zdać N2, albo i nawet N1. Na razie udało mi się zdobyć zdolność rozmawiania przez telefon i rozumienia keigo xD Ganbaruję :P
  • chciałabym zobaczyć wszystkie pory roku w Japonii, bo są elementarną częścią kultury japońskiej (np. hanami, tsukimi, momiji).
  • chciałabym wziąć udział w  wielu matsuri, m.in. Yuki Matsuri, Kamakura Matsuri, Aoi Matsuri, Gion Matsuri, Awa Odori... Nie ma miesiąca, kiedy nie odbywałoby się jakieś, które mnie interesuje.
  • chciałabym nauczyć się gry na koto, a do tego potrzebuję czasu...
Itd, itp. Najważniejszym jest uzasadnienie, czemu potrzeba aż roku, a nie wystarczą te 3 miesiące, które Polacy mają zapewnione bez wizy na zwiedzanie.
Innym przydatnym elementem jest wzmianka o chęci wymiany kulturowej. Jakby nie było ta wiza jest również po to, żeby Japończycy dowiedzieli się czegoś o Polsce i Polakach. Ja wspomniałam o tym, że udzielałam lekcji polskiego pewnej Japonce, brałam udział w warsztatach robienia pierogów dla studentek z wymiany z Japonią, oprowadzałam zwiedzające grupy po Warszawie. Mam nadzieję, że uda mi się to kontynuować również tu. Może jakieś warsztaty w szkole? ^^
PLAN PODRÓŻY
Ja do swojego podeszłam po macoszemu. Nie znoszę planowania i jestem w tym beznadziejna. Każdy mój plan rozpada się już u podstaw, więc wyspecjalizowałam się w improwizowaniu. Jeśli nie przygotujesz się na nic to jesteś przygotowany na wszystko... Cecha, za którą Japończycy z obsesją na punkcie układania planów małych i dużych mają ochotę urwać mi głowę xD Mój plan podróży zrobiłam w dwa dni. Usiadłam przed komputerem, stworzyłam w Wordzie tabelkę na 12 miesięcy i odpaliłam strony http://www.japan-guide.com/ i http://www.tripadvisor.com/. I po kolei zaznaczałam, co chciałabym zrobić i gdzie w poszczególnych miesiącach. Wyszło mi coś takiego:
styczeńTokio i wizyta w pałacu
lutyYuki Matsuri, Sapporo; Yakote Kamakura festiwal
marzec 1-14 Omizutori, świątynia Todaiji i Naramachi, Nara; Iga Ueno (Muzeum ninja, zamek Ueno, Danjiri Kaikan); Yoshino (świątynie i sławna ścieżka wiśni na górę Yoshino, podobno najpiękniejsza :)
kwiecień Wycieczka po Osace (Shinsekai, park wodny, świątynie) i Okayama.
majKioto, 15.05 Aoi Matsuri
czerwiecTokio (11.06 Sanno Matsuri)
lipiec 25.07 Tenjin Matsuri, świątynia Tenmangu, Osaka; 10-17.07 Gion Matsuri, świątynia Yasaka, Kioto
sierpieńWycieczka dookoła Shikoku po świątyniach ze sławnej listy z pielgrzymi po 88 świątyniach, zakończona w Tokushimie na Awa Odori (12-15.08)
wrzesień 9-10 Katakai Hanabi Matsuri, Niigata
październik 22.10 Jidai Matsuri, Kioto
listopadHiroshima i Miyajima
grudzień23.12 urodziny cesarza (możliwość wejścia do pałacu cesarskiego) i świąteczne iluminacje

Prawdopodobnie nawet roku mi nie starczy na zobaczenie tego wszystkiego xD A pieniędzy to już na pewno :P To jest mój sposób i okazał się owocny. Jeśli ktoś podszedł do tego inaczej to chętnie zapoznam się z innymi opiniami.
11.03.2016, 安巣

2 komentarze:

  1. Hej! Czy ktoś potem ten plan weryfikował z ambasady/ po stronie japońskiej? :) za tydzień jakoś wybieram się do ambasady i też będę pisać swój plan i list motywacyjny

    OdpowiedzUsuń
  2. I nie jestem pewna do końca, czy się u mnie po drodze nie zmieni.

    OdpowiedzUsuń