piątek, 27 maja 2016

Album - Kakegawa i park Rengejiike w Fujieda

Trwa Golden Week, czyli tygodniowa majówka w Japonii. Przedwczoraj mogliśmy też cieszyć się wspaniałą, słoneczną pogodą - jak na zamówienie akurat na japoński Dzień Dziecka (05.05). Taka okazja nie mogła się obyć bez wycieczki :D Od przyjaciółki dostałam cynk o trwającym w mieście Kakegawa festiwalu zielonej herbaty (więcej o nim TUTAJ), ale poza tym sprawdziłam na innych stronach, że Kakegawa ma znacznie więcej do zaoferowania. Przede wszystkim zamek, pałac, pawilon herbaciany oraz sklep z tradycyjnie wykonywanymi zbrojami. O historii tych wspaniałych miejsc opowiem innym razem, ale dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami zdjęciami, jakie wtedy zrobiłam :)


To, że był Dzień Dziecka mogłam zauważyć tuż po wyjściu z domu. Sąsiad przyłapał mnie na robieniu zdjęć :)
Promocją dla dzieci świętowało też kombini 7Eleven =^.^=
Jadąc do Kakegawy przejeżdżałam przez miejscowość Kikugawa, gdzie na wzgórzu nazwę miasta ułożono z krzaków zielonej herbaty. Wkraczam do królestwa ocha!
W internecie wyczytałam, że poza zamkiem w Kakegawie jest również stare miasto, więc po zobaczeniu tej płaskorzeźby myślałam, że własnie na część starszych zabudowań natrafiłam…
…tym większe było moje zdziwienie, gdy podeszłam bliżej i okazało się, że w środku mieści się bank!

Po wspinaczce krótką ścieżką wśród drzew, doszłam do bramy, gdzie spotkałam dwóch sympatycznych wojowników :D
Zamek i koi nobori!
Akurat mieliśmy szczęście, bo wiał silny wiatr, więc ryby tańczyły na wietrze :)

Bilet za 410 yen uprawniający na zwiedzanie zamku i pałacu
Konny samuraj
Zamek Kakegawa został odbudowany. To jeden z oryginalnych fragmentów zamku. W środku podobno został znaleziony biały wąż i ta mała skrzyneczka służy do zbierania datków na niego…
Ekspozycja w zamku

Wachlarz wojenny
Herby władyków na zamku poukładane chronoligicznie

Pałac Ni no Maru widziany z góry

Pewnie tego nie widać, ale na horyzoncie jest góra Fuji :)

I mała podpowiedź gdzie należy szukać ^^

Imitacja flagi wykorzystana w sławnym japońskim serialu historycznym. Zamek Kakegawa był również scenerią tego serialu.
Sprzed wejścia do zamku

Tu już schodząc dół ścieżką do Ni no Maru, gdzie mieścił się pałac

Pałac Ni no Maru



Wejście do pałacu - oczywiście wszyscy zdejmujemy buty!

Tuż przy sklepie z pamiątkami stały sobie takie cudeńka :)

Idziemy dalej, ogromny bęben taiko. Ja oparłam się pokusie, żeby spradzić jaki ma dźwięk. Pewien mały Japończyk nie :P

Śliczne uchikake – obok nich wisiały zdjęcia prawdopodobnie ceremonii ślubnej, która odbyła się w pałacu

Kolejny raz widok na zamek – tym razem z wnętrza pałacu
Pokój o niewymawialnej nazwie z kanji, którego trudno się domyślić (poniżej leżała kartka z tą wersją, którą potrafiłam rozczytać i długo wpatrywałam się w obie, ale podobieństwa nie zauważyłam żadnego =.=)
Sala związana z festiwalem, który odbywa się w Kakegawie i tańczą w nim np smoki

Wejście do pawilonu herbacianego. Sam wstęp 510 yen, ale możemy napić się dodatkowo herbaty i zjeść ciastko. Obsługa przemiła!

Śliczne ciastko, które wolałam podziwiać niż jeść. Jak zwykle moja „ulubiona” anko w środku =^^=

Herbata i broszurka

Widok na ogród z wnętrza

Wnętrze pawilonu

Z okazji Dnia Dziecka ustawiona miniaturowa zbroja. Obok stał kwiat irysa. Ktoś domyśla się dlaczego? :)


Ostatni rzut okiem na zamek



Tuż pod samym zamkiem znajduje się sklep Yoroiya
Wyróżnia się on tym, że jego właściciel sam wykuwa tradycyjnymi metodami zbroje, które można zakupić…

… oczywiście za odpowiednią opłatą. Jak widać za taką przyjemność można zapłacić od pół miliona yen w górę.

To w przeliczeniu na złote, ok 17 tys zł. A i tak to cena wywoławcza :) 
Oprócz zbroi można zakupić stroje ninja i katany, które są replikami np. mieczy używanych przez bohaterów anime.
Jedyną różnicą, jaka jest między zwykłą kataną a repliką jest to, że ostrze wykonane jest z cynku i nie naostrzone. Cena też przystępniejsza ok 30 tys yen.

Inne akcesoria

Postanowiłam się wybrać na spacer po okolicy…

…w poszukiwaniu kawiarni, o których wspomniałam na samym początku.

Niestety robiło się późno i musiałam zrezygnować z pomysłu :( Ale widoki pól i bambusowych gajów były warte spaceru :)

Nieznane oblicza Japonii. Całkiem wymarła droga z tunelem pod górą.
Tego samego dnia miałam jeszcze w planach odwiedzenia Fujiedy, bo na plakatach reklamujących Fuji Matsuri 5.05 był jego ostatnim dniem. Symbole Fujiedy na chodniku :)

Kwiaty fuji (wisteria) i góra Fuji


Niestety kiedy dotarłam na miejsce okazało się, że wszystkie wisterie są przekwitnięte, a festiwal się skończył :(

Ostatnie drzewko, na którym było trochę kwiatów



7. 05. 2016, 安巣

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz