Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Osaka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Osaka. Pokaż wszystkie posty

piątek, 11 listopada 2016

4. Wczesna era Heian: wiersze 18-23

Autor/ka: Fujiwara no Toshiyuki (Ason), ur. ? r. - 901/907 r.

Jest zaliczany do grona "trzydziestu sześciu bogów poezji", otrzymał także dworski tytuł Ason, czyli "szlachetny". W "Zbiorze pieśni japońskich dawnych i nowych" zawarto aż 19 jego wierszy. Odznaczył się także, jako kaligraf. Zachował się do naszych czasów dzwon w świątyni Jingoji w Kioto z napisem wykonanym wedle wzoru, który stworzył. Służył u cesarza Udy.

Zbiór: Zbiór pieśni japońskich dawnych i nowychdział Miłość (II) nr.559
Temat: miłość (bolesna rozłąka)
Tłumaczenie:


Fale podchodzą
do brzegu w Suminoe...
Czemu ty do mnie
nie podchodzisz? W ścieżkach snu
też kryjesz się przed ludźmi?**

Charakterystyka:
Niegdysiejsze Suminoe leżało kiedyś nad samym morzem, a obecnie jest dzielnicą Osaki o odmienionej nazwie Sumiyoshi. Przed wiekami słynęło przede wszystkim z piękna sosen i było wykorzystywanym w wierszach, jako makura kotoba. Nie tylko jego wspomnienie miało zobrazować piękny, nadmorski brzeg porośnięty bujnie sosnami, lecz przywodzić też skojarzenie z grą słów "matsu koi" - słowo matsu zależnie od zapisu może być rzeczownikiem "sosną", bądź czasownikiem "czekać", a "matsu koi" to dosł. miłość, która będzie czekać.

Możemy sobie wyobrazić nawet dość szczegółowo tą scenę...
Fala zbliża się i uderza o brzeg plaży Suminoe, gdzie oprócz sosen, kobieta samotnie czeka na kochanka. Dostała liścik albo umówili się poprzednim razem na kolejną schadzkę, jednak minął już wyznaczony czas i jej niepokój narasta. Nie ma po nim nawet śladu, a do jej serca wkrada się strach. Fala biją o brzeg jedna za drugą, odmierzając czas. Zapada noc (kolejne dwuznaczne słowo, bo "yoru" to "nadchodzić, zbliżać się" i "noc"), ale nawet wtedy nie mogą się spotkać. Ich związek jest tajemnicą. Gdy zobaczyła go za dnia to pośród ludzi nie poświęcił jej, ani jednego spojrzenia - tak jakby jej nie znał. Ale nawet jeśli tylko we śnie to chciałaby móc znowu go ujrzeć.

Zapamiętanie! Wiersz można sobie skrócić do łatwiejszego w zapamiętaniu すみこはゆめをみる, gdzie pogrubieniem zostały zaznaczone początki obu kart. Można spróbować też ułożyć takie zdanie po polsku: sumienia nie masz Jurek! Choć może być to trudniejsze :P I bardziej niebezpieczne, bo kart torifuda zaczynających się od yu jest kilka.
Autor/ka: Ise (bądź Ise-no-Miyasudokoro), ur. ok. 877 r.? - 938 r.?
Można sobie łatwo skojarzyć jej imię z prowincją Ise w Japonii i nie będzie to skojarzenie bezpodstawne, gdyż właśnie tam się urodziła. Pochodziła z rodu Fujiwara i była damą dworu, a także konkubiną wspomnianego wcześniej cesarza Udy. I nie tylko z nim miała romans, ale posiadała bardzo interesujące życie uczuciowe. 
Również należy do "trzydziestu sześciu bogów poezji", a zbiór jej wierszy znajduje się w - jakżeby inaczej - "Zbiorze Ise". Poza tym 22 poematy trafiły do "Zbioru pieśni japońskich dawnych i nowych". Sama Ise w swojej epoce była ceniona na równi z Tsurayukim (autor wiersza nr. 35).
Zbiór: Nowy zbiór pieśni japońskich dawnych i nowych, dział Miłość (I), nr. 1094
Temat: miłość (koniec miłości)
Sylabowiec: 4
Tłumaczenie
Nawet na chwilę,
tak krótką jak źdźbła trzcin
przy brzegu Naniwa,
nie spotkamu się? Chcesz by
tak minęło me życie?
Charakterystyka:
Ise siedzi samotnie. Czeka. Był to czas, gdy była damą dworu Fujiwary Atsuko i z jej starszym bratem miała romans. Jednak od długiego czasu nie dostała odpowiedzi od swojego kochanka, urzędnika w dworze cesarza Uda - Fujiwary Takahiry. Czyżby wypadła z jego łask? Ostatnio był taki chłodny... Napisała do niego... Miała nadzieję, że odpowie. I wtedy faktycznie, dostała list, który rozwiał jej wszelkie wątpliwości. To był koniec. Nie spotkają się już nigdy więcej, nie zostanie przez niego odwiedzona ani teraz, ani w ogóle...
Z tym nie potrafiła się pogodzić. Serce wciąż biło tylko dla niego i choćby tylko raz... Na chwilkę tak krótką jak odcinek pommiędzy kolankami w trzcinie ashi, co porasta brzegi Naniwy (dzisiejsza Osaka, niegdyś słynęła właśnie z pięknego brzegu porośniętego bujnie trzcinami wielokrotnie przedstawianego w historiach miłosnych, gdy los rozdzielał kochanków) to chciałaby móc go zobaczyć... Właśnie odnosząc się do tego obrazu napisała do Takahiry ostatni list-wiersz, prosząc o pożegnalne spotkanie.
Zapamiętanie! Układamy krótkie zdanie jak, np なにわがたあわ. Uwaga! Poemat nr 88 też zaczyna się od "brzegu Naniwa" (なにわえ) i występuje tam wspomnienie trzcin (あし), więc obydwa mogą bardzo łatwo zacząć się mylić.
Autor/ka: Tomoyoshi (Shinou), ur. 890 r. - 943 r.
Najstarszy syn cesarza Youzeia (autora wiersza nr. 13). 
20 jego poematów można znaleźć w "Późniejszym zbiorze pieśni japońskich". Z bratem, Motohirą, zwoływali turnieje poetyckie. Znany był nie tylko z zamiłowania do poezji, ale również z słabości do płci pięknej.

Zbiór: Późniejszy zbiór pieśni japońskich, dział Miłość (V), nr. 961
Temat: miłość (zakazana  miłość)
Sylabowiec: 2
Tłumaczenie:

Cierpię, bo wszyscy
już wiedzą; więc choćbym miał
zginąć, jak giną
boje w wodach Naniwy,
chcę cię jeszcze raz spotkać
Charakterystyka:
Po dworze krążyły plotki, ścigały go ciche szepty za plecami. Mieli, o czym rozprawiać! On, książę krwi, i konkubina eks-cesarza Udy. Pikantny temat. Wydało się! I cóż mogą teraz zrobić? Nie zobaczy jej już więcej, ale... chciałby. Bo teraz co ma jeszcze do stracenia? Choćby miał zginąć to odwiedzi ją ostatni raz. 
Tak jak wcześniej wspominałam - Naniwa często była przywoływana, jako symboliczne miejsce spotkania kochanków po długiej rozłące. W tym wierszu zawarty też jest inny symbol - boje, a dokładniej tyczki wodne, służące do wyznaczania toru wodnego na zatoce Naniwa. W języku japońskim zwą się みおつくし, co przywodzi na myśl zwrot みをつくし (choćby zginąć).

Zapamiętanie! Japoński podręcznik proponuje skrócenie do: わびみをつくしても. Uwaga! Należy też zauważyć, że w wierszu 88 znajduje się podobny zwrot (みをつくしてや) i mogą się one mylić.
Autor/ka: Sosei (Houshi), ur. 844 r. - 910 r. 
Nosił świeckie imię Yoshimine no Harutoshi i był synem poety-mnicha Henjou (wiersz nr. 36). Można powiedzieć, że poszedł w ślady ojca, bo sam również nie dość, że poeta, mnich to wiersze obu zamieszczono w "Zbiorze z Ogury". Należał do "trzydzieściu sześciu bogów poezji". W antologiach sygnowanych cesarskim patronatem zamieszczono aż 60 jego wierszy. Zajmował się również kaligrafią. 
ZbiórZbiór pieśni japońskich dawnych i nowych
Temat: miłość
Sylabowiec: 3
Tłumaczenie:


"Idę do ciebie":
tak właśnie powiedziałeś.
I doczekałam się -
lecz księżyca, o świcie
długiej, jesiennej nocy.

Charakterystyka:
Pan Sosei może i był mnichem, lecz piszac ten wiersz postawił się na miejscu kobiety, co dość często praktywali pisarze w epoce Heian. Otóż w ówczesnym czasie kobiety mogły tylko czekać na odwiedziny kochanka, czy męża. Mieszkali oni osobno - w osobnych pałacach, w odosobnionych częściach mieszkalnych jednego kompleksu - odległość była bez znaczenia, bo kobieta sama nie mogła przyjść do ukochanego. 
I tu mamy właśnie taką bohaterkę. "Idę do ciebie" napisał jej w liściku, który napełnił jej serce ekscytacją i otuchą. Tak bardzo ją to ucieszyło... Tylko, że minął dzień. I noc. Księżyc wisi nisko na niebie, które już rumieni się w pierwszych promieniach świtu... A jego nie ma.
Interpretować ten wiersz można na dwa sposoby, jako "historię jednej nocy", bądź "historię wielu nocy". Kobieta mogła czekać przez całą noc, aż do świtu, albo powtarzać to co noc przez długie miesiące, aż nie nadeszła jesień (bowiem 長月 to jednocześnie "jesienny księżyc/jesienny wieczór" i zwrócenie uwagi na to, że czeka ona długo / długie miesiące,bo część 長 od 長い to przymiotnik "długo", a to 月 "księżyc/miesiąc")
Zapamiętanie! Skrócić wiersz można do いまこえがあり. Uwaga! Wiersz numer 63 zaczyna się od いまはただ, co może być mylące.
Autor/ka: Fun'ya no Yasuhide, ok. ? - 885 r?
Członek "sześciu nieśmiertelnych poetów" i "trzydziestu sześciu bogów poezji". Niestety nie zachował się żaden zbiór jego poezji, a w antologiach przetrwało tylko sześć wierszy. Wysoko ceniony za swoją poezję, ale nie posiadał szczególnej pozycji na dworze. Kiedy jechał objąć pozycję na prowincji Mikawa, do wspólnej podróży zaprosił poetkę Ono no Komachi (wiersz nr. 9)
ZbiórZbiór pieśni japońskich dawnych i nowych, dział Jesień (II), nr. 249
Temat: jesień
Sylabowiec: 1
Tłumaczenie:


Gdy tylko powiał,
jesienne trawy i drzew
liście więdną, schną:
nic dziwnego, że wichrem
zwią tego, co w górach wieje

Charakterystyka:
Ten wiersz w japońskiej wersji jest jedną wielką grą słowną. Przede wszystkim słowo arashi (wicher, burza) jest zapisane znakiem 嵐, który składa się z 山 (góra) i 風 (wiatr), stąd wspomniany "wiatr z gór". Jednocześnie przymiotnik arashii to "gwałtowny, silny, szorstki", a czasownik arasu to "niszczeć, schnąć". Dlatego też takie działanie zapewne miał jesienny wiatr na trawy i drzewa.
Zapamiętanie! Na szczęście jest to jednosylabowiec, więc jako jedyny zaczyna się od sylaby fu. Skrócić go sobie można do: むべやまかぜ.
Autor/ka: Ooe no Chisato, ur. ? (największy rozwój kariery zaliczył w latach 889 r. - 923 r.)
Dostał się do kręgu poetów wymienionych w "średniowiecznych trzydzieściu sześciu bogach poezji" - liście ułożonej w trakcie epoki Kamakura przez Fujiwarę no Norikane i naśladującą wcześniejszą z epoki Heian autorstwa Fujiwary no Kintou
Nie tylko poeta, ale również konfucjonista i znawca poezji chińskiej (wiele jego wierszy nawiązuje do kultury Chin, zwłąszcza do utworów podziwianego przez Japończyków Bai Juyi, jap. Haku Kyoi). Był bratankiem Ariwary no Narahiry (wiersz nr. 17) i Yukihiry (wiersz nr.16). W 894 r. przedłożył cesarzowi Udzie swój zbiór poezji. W cesarskich antologiach zawarto 20 jego wierszy.
 Był urzędnikiem średniej rangi i wspoółpracował przy tworzeniu kodeksu praw ery Jougan (859-877 r.)
ZbiórZbiór pieśni japońskich dawnych i nowych, dział Jesień (I), nr. 193
Temat: jesień
Sylabowiec: 2
Tłumaczenie:
Gdy widzę księżyc,
tak wiele myśli smutnych
rodzi się w sercu,
chociaż wiem, że ta jesień
przyszła nie tylko do mnie...

Charakterystyka:
Wiersz ten został ułożony na potrzeby turnieju poetyckiego, ale jak zauważyli dawni komentatorzy - znawca poezji chińskiej, jakim był Chisato odniósł się w nim nie tylko do panującej ówcześnie melancholii i jesieni, ale także utworu Haku Kyoi. W poemacie Chińczyka padają słowa: "(...) przyszła jesień. Tylko dla mnie jest ona taka długa (...)". Odniósł się do nich, ale zmienił ich znaczenie, oddając poczucie smutku towarzyszące spoglądaniu na jesuenny księżyc, które udzielało się jego towarzyszom.
Zapamiętanie! W skrócie: つきみてわがみ. To jedyny wiersz, jaki zaczyna się od słowa tsuki, ale jeden z dwóch na sylabę tsu.

pl.
kanji
romaji
Zbiór pieśni japońskich dawnych i nowych
古今和歌集
kokin-waka-shuu
Nowy zbiór pieśni japońskich dawnych i nowych
新古今和歌集
shin-kokin-waka-shuu
Późniejszy zbiór pieśni japońskich
後撰和歌集
gosen-waka-shuu
Fujiwara no Toshiyuki (Ason)
藤原敏行朝臣

Ise
伊勢

Motoyoshi (Shinnou)
元良親王

Sosei (Houshi)
素性法師

Fun'ya no Yasuhide
文屋康秀

Ooe no Chisato
大江千里

szlachenty
朝臣
Ason
książę krwi
親王
Shinnou
znawca prawa
法師
Houshi
Suminoe
住の江

Osaka
大阪市

Sumiyoshi
住吉区

makura kotoba
枕詞

czekająca miłość
待つ恋
matsu koi
sosna
matsu
świątyni Jingoji

jingoji
36 bogów poezji
三十六仙
sanjuu rokkasen
Zbiór Ise

ise-shuu
Fujiwara Atsuko
藤原温子

Fujiwara Takahira
藤原 仲平

zatoka Naniwy
難波潟
naniwa gata
trzcina
ashi
zatoka Naniwy
難波江
naniwa e
Zbiór księcia Motoyoshiego
元良親王
motoyoshi shinnou-shuu
sześciu nieśmiertelnych poetów
六歌
rokkasen
burza, wicher
arashi
gwałtowny, silny
荒らしい
arashii
niszczyć, schnąć
荒らす
arasu
Średniowiecznych trzydziestu sześciu bogów poezji
中古三十六歌

Ariwara no Narihira
在原業

Ariwara no Yukihira
在原行

Fujiwara no Norikane
藤原範

Fujiwara no Kinou
藤原


** Wszystkie tłumaczenia wierszy pochodzą z książki pani prof. Anny Zalewskiej, którą podałam w bibliografii. Mi niestety jeszcze brakuje umiejętności, żeby łapać się za starojapoński :P Polecam!

Bibliografia
:
Wikipedia
Mikołaj Melanowicz, "Historia literatury japońskiej" Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2012
吉海直人,まんが百人一首大辞典, 西東社
Fujiwara no Teika (Anna Zalewska), "Ogura hyakunin isshu, czyli Zbiór z Ogura - po jednym wierszu od stu poetów", Biblioteka fundacji imienia Takashimy, Poznań 2008

środa, 24 sierpnia 2016

Jak zostać maiko (choć na chwilę)?

Gejsze to, oprócz samurajów, jeden z najbardziej rozpoznawalnych znaków Japonii. Każdy je kojarzy - jedni mniej, inni bardziej. Są przede wszystkim symbolem Kioto, gdzie do tej pory jeśli ma się ogromne szczęście to można spotkać je przechadzające się po wąskich uliczkach dzielnicy Gion. Chyba większość japonofilek i japonofili chciałoby mieć możliwość spotkania z "prawdziwą gejszą", co jest rozrywką dość drogą. Innym marzeniem, zwłaszcza damskiej części, może być chęć wcielenia się w takową sztukmistrzynię (wolne tłumaczenie słowa geisha 芸者, czyli 芸 sztuka i 者 osoba). I właśnie o tym chciałbym dzisiaj napisać.

Będąc w Kioto odwiedziłam bowiem studio fotograficzne, które wśród swoich usług miało możliwość pozowania w strojach oiran (花魁), maiko (舞子), czy gejszy (芸者). Jako, że charakterystyka poszczególnych trzech grup artystek zabrałaby za dużo czasu to skupię się przede wszystkim na różnicy w stroju (odnośniki do artykułów z wiki na dole).
Udało mi się znaleźć w internecie idealny obraz ukazujący owe różnice.

 Oiran
Jak widać strój oiran jest najbardziej barwnym i ozdobnym. Z tego powodu o nich mówi się jak o kolorowych kwiatach, a o gejszach jak o skromnych wierzbach. Kimono oiran może się składać z kilku, bądź kilkunastu warstw, a jego wzory były bogate w wyszukane ornamenty. Wiązały pas obi z przodu, co miało pomóc im w szybkim zdejmowaniu i zakładaniu stroju. Poza tym nosiły buty na znacznie wyższym koturnie, nawet od maiko. Ich fryzura też przyćmiewa ozdobnością, nawet maiko. We włosy mają wpiętych osiem albo więcej szpil i grzebieni. Twarz podobnie jak maiko i gejsze mają pobielone, ale czerwienią malują tylko dolną wargę.



Maiko


Kimono maiko również ma piękne wzory, ale nie nosi ona aż tylu warst, co oiran. Pas obi ma związany z tyłu tak, aby jego koniec swobodnie zwisał, niczym ogon egzotycznego ptaka. Włosy są kunsztownie związane i ozdobione spinkami w kształcie m.in. kwiatów. Buty są na wysokim koturnie, bardzo utrudniają ruch. Twarz jest pobielona, a usta pomalowane na czerwono.


Gejsza



I gejsze! Kiedy przeciętny zjadacz chleba o nich myśli to w wyobraźni widzi jednak obraz maiko, a to jest jednak różnica. Stój gejszy jest najskromniejszym z całej trójki. Ich kimono czy fryzura nadal są ozdabiane i kunsztowne, ale nie są już tak bogate, bowiem gejsza jest już pełnoprawną artystką, a nie artystką na szkoleniu jak maiko i nie musi już ozdobami maskować braków w warsztacie. Również malują twarze na biało, a usta na czerwono. Ich kimono dobierane jest według zasad okitsuke, czyli wedle okazji i pory roku.


Sesja zdjęciowa

Na sesję najlepiej się umówić przez internet, bądź telefonicznie, bo w szczycie turystycznym możemy być zmuszeni czekać na swoją kolej. A tego nie chcemy, gdyż temperatury w Kioto latem sięgają ok. 32-38 stopni. W dodatku jest duszno, a w lipcu trwa pora deszczowa tsuyu, więc może jeszcze padać. Ja skorzystałam z zakładu "Maika" w Gion, gdyż mieli sezonową obniżkę cen ^^ Jako, że był to lipiec i ostatnie kilka dni padało, a i w dniu, w którym tam poszłam bywało dość pochmurnie to nie kłopotałam się rezerwacją. Nie spodziewałam się oblężenia tego miejsca. Okazało się, że się myliłam i niewiele brakowało. Oprócz mnie kręciło się sporo klientów. 
Pierwsze, co musiałam zrobić to wybrać plan. Który strój chciałam założyć, a także ile zdjęć/płyt potrzebowałam oraz czy chciałam wyjść poza studio, skorzystać z usług riksiarza? Z tego, co zauważyłam to tylko w "Maice" posiadają tak rozbudowany podział, gdzie najtańsza z metamorfoz w promocji wynosi ok. 250zł. Na polskie standardy to dużo, ale według mnie naprawdę warto. Samo doświadczenie jest bardzo ciekawe, a pamiątka na całe życie bezcenna. Ja wybrałam plan za 10 000 yen (ok. 380 zł), gdzie oprócz pełnej stylizacji dostawałam 4 wydrukowane zdjęcia oraz mogłam wyjść na spacer poza obszar studia. Żałuję teraz, że nie spytałam, czy mogłabym zrobić kilka zdjęć podczas metamorfozy, ale byłam zbyt przejęta. Wybaczcie :P

Jak już zdecydowałam, że chcę zostać maiko to zaprowadzono mnie na piętro, gdzie mogłam schować swój aparat fotograficzny, portfel, telefon itp cenne rzeczy do szafki na kod stojącej na korytarzu. Potem weszłam jeszcze wyżej do pokoju z kimonami, gdzie jedna z dziewczyn z obsługi pokazała mi, z których kimon mogę wybierać. To chyba było najtrudniejsze zadanie. Najładniejsze fioletowe kimono było już zajęte, ale kusiło mnie na równi jeszcze czerwone i złote. Kiedy przeszłam przez tą próbę - poszłam do przebieralni. Dostałam bieliznę pod kimono, ale niestety mój stanik nie nadawał się do noszenia, bo by wystawał. Odsłaniana jest część ramion i plecy, więc należy dobrać sobie taki, aby pozostał ukryty - najlepiej jakiś sportowy, który jeszcze dodatkowo spłaszczy :P W dodatku szafka w przebieralni nie była darmowa, więc należy sobie przygotować 100 yenówki (z tego, co pamiętam to potrzebne są dwie). W kimonowej bieliźnie i tabi na stopach szukamy kogoś z obsługi.

Kolejny etap to makijaż, a na który ja musiałam poczekać, bo obydwie makijażystki były zajęte. Na szczęście niedługo i już siedziałam na niskim stołeczku. Musiałam niestety zdjąć okulary, a nie przygotowałam szkieł kontaktowych, więc cała przygoda stała się dość zabawna. Pani makijażystka pędzlem jak do malowania ścian pomalowała moją twarz, szyję i plecy białą farbą, a potem wyregulowała kredką i pędzlem moje brwi, na czerwono pomalowała usta. W kąciku oczu też namalowała mi czerwone kropki. Efekt był niesamowity. Moja twarz straciła trochę na ostrości, nie wyróżniała się też tak swoją europejskością. Spodobało mi się bardzo :D

Potem fryzjerka założyła mi pół-perukę, gdzie aby nadać jej bardziej naturalny wygląd wczesała część moich włosów. Całość ozdobiła kanzashi.

Tak przygotowana mogłam iść na sesję fotograficzną. Pani fotograf działała mega sprawnie i szybko. Sesja w studiu nie trwała długo, a zdjęcia które potem dostałam mimo wszystko wyglądały genialnie. Kobieta zna się na tym, co robi. Upozowała mnie i wydawała proste instrukcje: patrz tu, odwróć głowę, pochyl ramię do przodu itp. Nie pamiętam, czy mówiła po angielsku, ale ja do wszystkich mówiłam po japońsku, więc możliwe, że mi też po japońsku odpowiadała. Dostałam 4 zdjęcia z sesji - jedno z parasolem, dwa z wachlarzami (wygląda jakbym tańczyła) i jedno jak klęczę prezentując rękawy. Są tak ładne, że do tej pory nie potrafię się na nie napatrzeć :P Mam wrażenie, że PhotoShop tam musiał pójść w ruch, bo wątpię, żebym aż tak ładnie mogła wyjść na zdjęciu xD Zrobiła mi też kilka zdjęć moim własnym aparatem i te już nie były, aż tak olśniewające stąd powyższy wniosek :P Ale może się mylę i miała lepsze warunki w środku studia? Bo te robione moim aparatem były już w holu i na zewnątrz. Obok jest jedno z nich.
Po zakończonej sesji z fotografem mogłam w obstawie wyjść na zewnątrz. I tu zaczęła się ta zabawna część. Po pierwsze brak okularów. Jestem ślepa jak kret bez nich, o czym uprzedziłam moją przewodniczkę. Musiała mnie ostrzegać przed nierównościami terenu, a także łapać, gdy jednak mimo wszystko, na czymś się potknęłam ^.^; Zadania wcale nie usprawniały mi te buty na wysokim koturnie. Są ścięte z przodu i bardzo łatwo, naciskając na palce, polecieć na twarz. Oczywiście moja towarzyszka miała za zadanie robić zdjęcia podczas tego spaceru, ale ona raczej nie była zawodową fotografką. To bardziej ja przejawiałam inicjatywę, co do pozowania. Ona bardziej pokazywała mi trasę do i z świątyni, która była w moim palnie. Ale mimo to kilka zdjęć jest naprawdę ładnych :)

Co mogę jeszcze powiedzieć? Jedna z najlepszych rozrywek w Japonii, a może nawet najlepsza. Pamiątka na całe życie, a może i jeszcze dłużej - moje wnuki będą miały się, czym chwalić xD Ja polecam gorąco każdemu, kto się do Japonii wybiera. A wy co o tym myślicie? Może ktoś już próbował, albo zna inne studio?


Ceny


Maika
Yumekoubou
Kireikan
Oiran
9,000 (8,000) - 36,000 (24,000) yen
10,800 yen
13,000 yen
Maiko
7,500 (6,500) - 42,000 (30,000) yen
10,260 yen

Gejsza
9,000 (8,000) - 36,000 (24,000) yen
13,500 yen


Więcej o oiran, maiko i gejszach:
Oiran 
Gejsza 
Maiko 

Biuro podróży HIS Poland, które również oferuje kontakt z studiami w Osace i Kioto:
studio w Kioto
studio w Osace 

Bezpośrednia strona studiów z Osaki i Kioto:
Kireikan w Osace (niestety tylko po japońsku =.=)
Yumekoubou w Kioto (strona po angielsku)
Maika w Kioto (ang.)