niedziela, 11 grudnia 2016

Kimono! Co, gdzie i jak?

Z góry przepraszam Panów, bo ten wpis prawdopodobnie ich nie zaiteresuje :P 

Kiedy moja przyjaciółka jechała do Japonii, ubłagałam ją o kupienie mi yukaty. Radości nie dało się opisać słowami ^^ Chociaż wzór wcale nie był taki jaki sobie wymarzyłam, ale jaka satysfakcja jak się nauczyłam sama wiązać pas?! Jeden krok od wniebowzięcia. Bardzo długo pielęgnowane marzenie się spełniło. Jednak to wcale mnie nie zaspokoiło. Chciałam kimono. Takie najprawdziwsze z pasem nagoya-obi, obi age i całą resztą. Zatem po przyjeździe do Japonii to stało się moim celem numer dwa: skompletować zestaw kimon na cały rok. Tak - jedno przestało mnie zadowalać. Zatem ci wszyscy z Was, którzy również chcieliby przywieźć sobie taką pamiątkę z Japonii - dobrze trafiliście! Oto szereg sklepów, z których korzystałam ^^ Szukałam oczywiście jak najładniejszych rzeczy i jak najtańszych :)

1) Sklep w Arashiyama (koło Kioto) MAPA
Widać haori po 1 000 yen (zielony wieszak) i 2 000 yen (żółty wieszak) - to one przyciągnęły mój wzrok
Jesienne kimono (5 000 yen) i para haori (2 000 i 3 000 yen).
Kimono jedno z najdroższych, ale za to nowiusieńkie -
można to poznać po białych nitkach na brzegach,
należy je samemu sobie usunąć.

Ten sklep znalazł się na miejscu nr 1, bo ma bardzo "gaijinoprzyjazne" rozplanowanie i rozmiarówkę. Cenę łatwo można było rozpoznać dzięki temu, że każde kimono powieszone było na wieszaku w odpowiednim kolorze. Ceny niesamowicie przystępne, bo zaczynające się od 1 000 yen (36 zł)! Chcociaż jest to towar używany i swoją niską cenę zawdzięcza, albo niespotykanej rozmiarówce (np. ja nigdzie nie mogę znaleźć kimon z odpowiednią długością rękawów, bo mam za długie ręce, a tu z łatwością), albo uszkodzeniom (czasami są to ledwo widoczne plamki np. po wewnętrzenj stronie stroju, chociaż zdarzają się też większe wady, więc zawsze należy towar dokładnie obejrzeć i najlepiej przymierzyć).
W środku można było znaleźć wszystko - stroje dla pań, panów a nawet dzieci. Do tego wiele obi, ozdób do włosów kanzashi, czy geta. Tak, że w jednym miejscu możemy skompletować cały strój i to dla całej rodziny :)







2) Sklep Kikuya w Kioto MAPA
Kikuya to miejsce, gdzie należy pójść, jeśli kochamy kimona. Miejsce możeby być trudne do znalezienia - ja się trochę pogubiłam. Nie dość, że uliczka mała to i wejście nie do końca oczywiste. Tablicę było widać, ale gdzie się wchodzi... (po schodkach na górę, zdejmujemy buty przed wejściem!) Miejsce to prowadzi starsza pani, z którą spędziłam dużą część popołudnia, a niby tylko wybierałam nagoya-obi do letniego kimona. Niby. Otóż zdobyłam punkty, bo przyszłam ubrana w yukatę (szłam z Gion Matsuri) i z furoshiki na ramieniu. Pani słysząc, że sama sobie dobrałam wszystkie elementy stroju, a później sama zawiązałam han-obi - spojrzała na mnie przychylniejszym okiem i atmosfera stała się prawdziwie domowa. Spośród wszystkich nagoya-obi, które mi pokazała (dobierałam je do letniego kimona kupionego w sklepie nr 3) spodobało mi się dwie sztuki, a w trzeciej się zakochałam... Tylko problem był taki, że pani posiada również "antyki" i to które pokochałam miłością do grobowej deski kosztowało 40 tys yen (ok. 1 500 zł). Tyle co mój miesięczny czynsz. Korciło mnie, ale gdybym go kupiła to do Yaizu wracałabym po tzw. szpałach =.= Dostałabym zniżkę (to jest siła prawdziwej miłości mojej i tamtego pasa obi <3) o 3 000 yen, ale to i tak nie rozwiązywałoby mojego problemu :( Marzy mi się ono do tej pory, chlip :( 
Tak, że wybór ma ogromny - od tanich po naprawdę drogie. Każdy raczej dobierze coś dla siebie. I co najlepsze - pani służy naprawdę fachową radą w doborze materiału (bo jedwab tylko z jedwabiem!), kolorów itd. No i jest po prostu urocza :) Ja dostałam od niej tenugui w prezencie, jako zachętę do uczenia się okitsuke i ponownego odwiedzenia jej sklepiku :)


Bardzo nieformalny nagoya-obi do letniego kimona

Specjalny obijime do letniego kimona (luźno pleciony)

3)Tokio - Asakusa MAPA
Moje pierwsze kimono! :D (widać tylko połowę,
bo na drugiej stronie pokoju mam bałagan :P Tylko tatami
jest święte i zawsze uprzątnięte xD)
To miejsce, gdzie kupiłam pierwsze kimono :D Kupiłam też bieliznę, pas bieliźniany, a wkładkę do kołnierza dostałam za darmo. Za wszystko zapłaciłam z tego, co pamiętam - ok 5 tys yen (ok. 190 zł). Tanio. Bardzo. A podobało mi się więcej niż jedno (chyba ze cztery :P) i wszystkie panie z obsługi pomogły mi przymierzyć. Bardzo mi zawsze zależy na przymiarkach ze względu na te moje "małpie" ręce. Większość rękawów sięga mi z jakieś 10 cm ponad nadgarstkiem - irytujące. Jednak udało się dobrać w miarę dopasowane :) 
Tu też bardzo dobrze wspominam atmosferę obsługi, chociaż na poczatku pierwsza pani nie wiedziała co ze mną zrobić. Dopiero druga się rozgadała i pomogła w dobieraniu ^^

Jako, że wkładka do kołnierza jest "wymiętoszona" to
 dostałam ją za darmo. Nie jestem pewna, ale pas
bieliźniany chyba też kupiłam po obniżonej cenie albo dostałam :P


4)Kioto - przy Shichijou MAPA
Trudno to w ogóle określić, jako sklep z kimonami. Tak naprawdę to małe stoisko z niewielkim wyborem, ale bardzo tanie. Nie miało obsługi, ale w wejściu wisiała kamera. W środku stały trzy stojaki z kimonami, jeden z pasami obi i lustro. Przymierzyłam wiele kimon (większość to chyba były kurotomesode, więc naprawdę śliczne), ale żadne nie miało odpowiednio długich rękawów. Jednak pasy obi były piękne. Ceny - 1000-2000 yen za pasy, za kimona niestety nie pamiętam, ale taniutko.






5)Nikko MAPA
Sklep z antykami, gdzie oprócz kimon można znaleźć różne "badziewie". Serio, tutaj trzeba uważać. Widziałam jak Amerykankę naciągnęli na 10 tys yen za maleńką figurkę, która według mnie nawet połowy nie była warta. Widziałam też podróbę miecza, który nie powien kosztować więcej, niż 10 tys, a kosztował ponad 20 tys. Za kimona, które tam były górną ceną mogłoby być 5 tys (chociaż to też trochę naciągane, bo były wymiętoszone i upaćkane niektóre), a za obi do 2-3 tys yen. Ja znalazłam dla siebie 2 nagoya obi z rzadkimi wzorami oraz tanie sznurki (pasy po 2 tys, sznurki po 200 yen).

6)Shikoku MAPA 
Podczas wizyty na Shikoku byłam spłukana i żałuję. W tym sklepiku ładne, chociaż trochę uszkodzone nagoya-obi można było kupić za... 500 yen. Nigdzie nie znalazłam takiej ceny. Widziałam w środku też kimona i haori, ale nie grzebałam więcej. Jeśli ktoś akurat tam zbłądzi to jak znalazł :)




Jeśli macie do polecenia jakieś inne sklepy to będę bardzo wdzięczna, bo jeszcze nie zakończyłam myszkowania po Japonii ;) Jeśli też coś mi się rzuci innego w oczy to oczywiście wpis uaktualnię ^^

P.S. Zdjęcia można powiększyć po kliknięciu :D

1 komentarz:

  1. szkoda ze nie wrzucilas swoich zdjęć w kimoine,ale opis świetny:)
    jeśli szczęście mi dopisze,może kiedyś się wybiorę i jakieś kupię:)
    www.japonskiwachlarz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń