niedziela, 17 września 2017

Kabuki, czyli tradycyjny teatr japoński z epoki Edo... To tylko brzmi tak poważnie!

Trochę czasu minęło od ostatniego wpisu. Polska okazała się równie wielkim szokiem kulturowym po roku jak Japonia. Jednak powoli wracam do pionu i mam nadzieję, że uda mi się pisać częściej. Tym razem dokończony wpis z grudnia. Jednocześnie proszę wsyztkie osoby, które kontaktowały się ze mną przez Facebook, aby napisały mi wiadomości na blogu lub maila, bo zwyczajnie nie jestem w stanie zalogować się na Fb (problemy ze sprzętem, który nadaje się jedynie do wymiany ^^;). Przepraszam, że nie odpisywałam, ale obecnie nie jestem w stanie.

Pozdrawiam, 
MononokeGirl




Co to jest kabuki?

Izumo Okuni, Kioto. Posąg z 2008 r,
postawiony na 400letnią rocznicę
powstania kabuki.
Dawno, dawno temu na małej wyspie za siedmioma morzami, za siedmioma górami… Kapłanka shinto – Izumo Okuni – niedługo po bitwie pod Sekigaharą, która wstrząsnęła krajem, przybyła do Kioto razem ze swoją trupą z Izumo Taisha z Shimane. W 1603 r. zaprezentowała mieszkańcom stolicy swój Kabuki Odori niedaleko rzeki Kamogawa przy Aleji Shijou. Niezwykła tancerka ubrana w chłopięcy strój zdobyła szybko ogromną popularność, występując na scenie teatru noh w świątyni Kitano Tenmangu. 

Występ ten można uznać za pierwsze w historii przedstawienie kabuki.

Mijał czas. Kabuki ewoluowało z onna kabuki, które miało źródło w tańcach sarugaku*  i farsach typu kyougen. Udział kobiet w przedstawieniach został uznany za gorszący i w wyniku, czego – zakazany. Kobiety zastąpiono młodymi chłopcami, ale to też okazało się niedoskonałym rozwiązaniem i w końcu zniesione. Na scenie pozostali sami mężczyźni, a zatem ich występy musiały zmienić swój charakter. Zmniejszyła się rola tańca. W swoich początkach kabuki rywalizowało z teatrem lalkowym bunraku, z którego zapożyczyło m.in. tekst dramatyczny, czy akompaniament shamisenu. Aby ten wyścig wygrać do użycia weszły zapadnie, wyciągi oraz scena obrotowa.


W ten sposób powstał teatr kabuki znany wspołcześnie.

Nie wiem jak macie Wy, ale w mojej głowie powstał pewien łańcuszek myślowy. Kabuki = tradycyjny, japoński teatr. Tradycyjny teatr = nuda. To co można wyczytać z przewodników też nie zachęca do dalszego zagłębiania się w temat. Trudny; napisany starym językiem, którego nawet Japończycy nie są w stanie zrozumieć; przesiąknięty symboliką... Bla, bla, bla… Nawet największego pasjonata mogłoby to zrazić, bo po co oglądać coś czego się nie zrozumie, prawda? 

Tu mogłabym polecić kabuki zwłaszcza studentom UW - ten starożytny japoński, którego się uczycie na 1 roku wreszcie się na coś przyda! (może brzmi to prześmiewczo, ale po pierwszym seansie, gdy rozmawiałam z przyjaciółką, która świetnie mówi po japońsku, ale mało co zrozumiała, a ja nie miałam z tym problemów - dotarło do mnie, że właśnie na tym polega różnica pomiędzy nami; ona ma język współczesny opanowany, a ja naleciałości z klasycznej japońszczyzny z UW >.<)

Czemu kabuki?

Mój pogląd zrewidował się troszkę podczas studiów na UW. Wertując sobie książkę "Literatura japońska" prof. Melanowicza, natrafiałam na historie kabuki i niektóre brzmiały dość interesująco. Kolejną zachętę stanowił krótki filmik puszczony na którychś zajęciach (jednak nie jestem pewna czyich niestety :( ), gdzie pokazano wejście aktora kabuki na hanamichi, jego charakterystyczne pozy, bardzo entuzjastyczną reakcję widowni. Wyglądało to na tyle zabawnie, że od razu wywoływało uśmiech. Później nastąpiła scena walki, o której powiedzieć widowiskowa to mało. Aktorzy i akrobaci w jednym? Walczący w powietrzu, skacząc na linkach? Dla mnie bomba. Chciałam to zobaczyć w całości i zrozumieć historię! Niestety nie zapisałam sobie wtedy nazwiska aktora, który zrobił na mnie takie wrażenie, ani tytułu sztuki.

Kolejne, chociaż niebezpośrednie spotkanie z historią rodem z kabuki przeżyłam przy oglądaniu anime "Ayakashi: Japanese Classic Horror", gdyż dwie z historii są właśnie ekranizacjami scenariuszy teatralnych. I "Ayakashi", i rozwinięcie tego anime, czyli "Mononoke" bardzo mi się podobało i to ostatecznie przekonało mnie, żeby pójść na spektakl, gdy tylko będę miała okazję.

Swój pierwszy raz przeżyłam ze sztuką "Senbonzakura: kitsune no Tadanobu", która była nieco ciężka w odbiorze, bo oparta na starej sztuce kabuki z uwzględnieniem wielu historycznych postaci. Jednak mimo to bardzo miło wspominam oglądanie jej, bo była bardzo widowiskowa. Jednak to obejrzana w te święta sztuka "Arashi no yoru ni" natchnęła mnie do napisania tego posta i to o niej chcę Wam troszkę opowiedzieć :)


Koziołek Mei
Wilk Gabu

Pewnej burzowej nocy
Tuż po spektaklu naszła mnie refleksja, że właśnie tą sztukę polecałabym każdemu obcokrajowcowi, jako pierwszą do zobaczenia. Scenariusz został napisany na podstawie wydanej w 1994 r. obrazkowej książeczki (z pozoru) dla dzieci pt. "Pewnej burzowej nocy" (嵐の夜に), której autorami są pisarz Yuichi Kimura oraz rysownik Hiroshi Abe. Sztuka trafiła na deski teatrów po raz pierwszy w 2015 r., czyli jest prawdziwą świeżynką. Odzwierciedla się to nie tylko w znacznie łatwiejszym, bardziej współczesnym języku, ale również w wielu nawiązaniach do kultury zachodniej! Tak, że osoby, które nie są znawcami kabuki czy klasycznej japończyzny powinny dać radę zrozumieć większość fabuły, czy nawet pośmiać się w odpowiednim momencie :) 

O czym opowiada historia? Jest to opowieść o zwierzątkach, która mi nieco kojarzyła się z "Królem Lwem", bo została dedykowana najmłodszym odbiorcom, ale fabuła wcale nie jest dziecinna. 

Wątkiem głównym jest przyjaźń wilka Gabu i koziołka Mei, którzy poznają się w nietypowych okolicznościach. Otóż Gabu wrócił do rodzinnej doliny po latach nieobecności i akurat zastała go burza, więc schronił się w opuszczonej szopie. Chatka okazała się mieć lokatora - Mei - któru również potrzebował schronienia przed deszczem. Było ciemno, a Gabu miał katar, więc nie rozpoznał w towarzyszu koziołka. Obaj rozpoczęli rozmowę i poszuli pokrewieństwo dusz. Obiecali sobie, że następnego dnia się spotkają, a ich hasłem wywoławczym zostało "pewnej burzowej nocy". Ogromne było zdziwienie Gabu, gdy okazało się, że zaprzyjaźnił się w nocy z potencjalnym obiadem. Nie mniejsze było przerażenie Mei. Jednak dla chcącego nic trudnego i po pokonaniu pierwszej niezręczności (zresztą zabawna i urocza to scena) okazuje się, że ich odmienność wcale im nie przeszkadza.

Wątkiem pobocznym oprócz oczywistej dominacji grupy wilków (wilki zachowują się i wyglądają nieco jak gang) nad wioską (dokładnie tak to jest określone po japońsku) koziołków jest natomiast walka o władze w obozie wilków. Stary lider wilków, czyli ojciec Gabu, zostaje zamordowany przez Gariego w współudziale Bariego, a potem morderca oskarża o zabójstwo swojego rywala - Gaia.

Wątki ładnie się splatają, dając widowisko pełene śpiewów, a także akrobatycznych tańców i walk. Stroje używane przez całą obsadę są olśniewające. I ich symbolika nie ma tajemnic przed widzem, który może wykupić sobie automatyczny tłumacz (np. fryzura Mei sygnalizuje łagodnego "amanta", a makijaż Gabu na zły charakter). Oczywiście gra muzyka na żywo - shamiseny, flety. Sceneria zmienia się w zależności od potrzeb. Raz jest to chatka ukryta pośród obłoków sztucznej chmury, raz wioska koziołków, raz skalne urwisko podczas zamieci, która sypie na widownię śnieżnym konfetti. Japończycy nie szczędzą efektów specjalnych, więc pomimo długości spektaklu od początku do końca oglądałam go z przyjemnością.
Maskotki Gabu i Mei <3


Ceny biletów
wahają się od ok. 1 000 yen (35 zł) do ponad 10 000 yen (356 zł)

Miejsca, gdzie można obejrzeć kabuki:
Kabukiza w Tokio (cały rok, niemal codziennie po kilka spektakli)
Minamiza w Kioto (tylko grudzień, ale za to można zobaczyć wybór najlepszych sztuk z całego roku)

Bibliografia:

"Historia literatury japońskiej" Mikołaj Melanowicz, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2011

piątek, 13 stycznia 2017

Finały rozgrywek karuty - Królowa i Mistrz 2016


Zwycięzcy walki o tytuł Królowej i Mistrza: Tsuruta Sae i Kawasaki Fumiyoshi
Karuta w Japonii należy noworocznych zwyczajów. Japończycy z okazji Nowego Roku biorą kilkudniowe wolne i wracają w rodzinne strony. Tradycyjnie czas odpoczynku umilały im gry i zabawy - puszczanie latawców, gra planszowa suguroku, japoński badminton hane-tsuki, czy właśnie karuta. Z tego też względu do walki o tytuł Mistrza i Królowej, najsilniejszych graczy, dochodzi w drugi weekend na poczatku roku (zwykle ok. 10 stycznia). Tegoroczne zawody w Omi Jingu wypadły 7.01. (sobota)



O tytuł Królowej (クイーン) zmierzyły się: pretendentka do tytułu Tsuruta Sae (jap. 鶴田・紗恵 po prawej) i zeszłoroczna Królowa Tsubota Tsubasa (jap. 坪田・翼 po lewej). 







O tytuł Mistrza (jap. 名人) zawalczyli: pretendent do tytułu Miyoshi Teruaki (jap. 三好・輝明 po lewej) oraz zeszłoroczny Mistrz Kawasaki Fumiyoshi (jap. 川崎・文義 po prawej)

Relacja meczy o tytuł Królowej i Mistrza omówiona poniżej:
Ten film jest najlepszym, jaki znalazłam, ale niestety nie pokazuje całości obu zmagań i trzeba kilka razy przewijać. Są 2 mecze zawodniczek i ostatni mecz zawodników, bowiem odbyły się po 3 mecze o każdy z tytułów. Wszystko po japońsku.

28:51 rozpoczyna się film i wprowadzenie do zawodów
46:30 przygotowania z udziałem zawodników
48:16 bankiet przed zawodami, wypowiedzi zawodników 
01:00:00 początek meczu o tytuł Królowej (do 02:17:00)
  • Po lewej stronie jest tablica z pokazanym układem kart zawodniczek o tytuł Królowej, a po prawej o tytuł Mistrza. Karty na czarno mają napis, który oryginalnie jest na każdej karcie (czyli drugi wers wiersza), a na czerwono pierwsze sylaby wiersza. Są one przesuwane i zdejmowane w trakcie meczu tak, aby odzwierciedlały to co się dzieje przed zawodnikami, by każdy nawet z tyłu sali miał na to podgląd.
  • Na dole ekranu po lewej i prawej odmierzana jest ilość kart obojga zawodników. Zaczyna się od 25, aby zakończyć na 0.
  • Na górze ekranu po lewej ilość wyczytanych do tej pory kart.

Pierwszy mecz rozpoczął się od znanej każdemu karty Chihayafuru :) zdobytej przez Tsurutę. Był to dobry początek meczu dla pretendentki. Dalej pojedynek trzymał wysoki, wyrównany poziom. Karta za kartę. Żadna z zawodniczek nie mogła wyjść na prowadzenie, dopóki poprzednia Królowa nie popełniła podwójnego faulu. Wtedy przewagę osiągnęła Tsuruta z wynikiem 20 do 24. Później jeszcze powiększyła ją do 18. Przy czytaniu 15stej karty pięknym zdobyciem karty z pola przeciwniczki popisała się Tsubota, a różnica zaczęła wynosić 22 do 18. Przy 17 karcie podobną, błyskawiczną i precyzyjną reakcją popisała się Tsuruta. Tsubota bardzo starała się nadrobić utracone karty, ale Tsuruta nie tylko jej na to nie pozwoliła, ale jeszcze powiększała swój triumf. Różnica osiągnęła 7 kart, gdy wynik wynosił 14 do 21. Tsubota zeszła do 20 kart tylko po to, żeby zaraz znowu wrócić do porzedniego stanu 21 kart, gdy Tsuruta zdobyła kartę z jej pola i oddała jej jedną ze swoich. Później nastąpiło wiele pustych kart, a w międzyczasie Tsubota próbowała nadgonić utracone karty. Przy 50 czytanej yomifudzie wynik przedstawiał się Tsuruta 10 i Tsubota 16. Tuż po tym jak przy czytaniu 57 karty Tsuruta zdobyła w pięknym stylu torifudę z pola przeciwniczki, popełniła faul i musiał przyjąć kartę od Tsuboty. Wynik wyniósł wtedy 9 do 13. Tsubota dzielnie walczyła, a pzy 64 yomifudzie różnica wynosiła tylko 2 karty. Jednak Tsuruta nie traciła ducha walki i to ona zgarnęła kolejne 2 torifudy. Przy czytaniu 70 yomifudy Tsubota popełniła faul i wynik wyniósł 5 do 10. To dodało Tsurucie wiatru w skrzydła i kolejne zbicie wykonała w ładnym, widowiskowym stylu. Im mniej kart zostawało tym bardziej zacięty stawał się pojedynek. Przy 80 yomifudzie zostało tylko 10 kart na polu w tym tylko 3 należące do Tsuruty. Zawodniczki były gotowe do ataku, nawet przy pustych kartach. Niesamowicie wyglądał atak Tsuruty przy 87 karcie na pole przeciwniczki, lecz niestety mimo wysiłków została wyprzedzona przez Tsubotę, a rozkład sił wynosił 2 do 4. Przy 90 yomifudzie Tsuruta zgarnęła kartę z pola Tsuboty, zostając z zaledwie 1 kartą. Przez cały mecz Tsubota pozostawała spokojna i opanowana, gdy tymaczasem zwłaszcza na sam koniec Tsuruta coraz bardziej się denerwowała. W pewnym momencie wyglądała nawet jakby się trzęsła. Jednak pomimo tego przy 94 yomifudzie doścignęła kartę na polu Tsuboty, przekazała jej swoją ostatnią i tym samym wygrała pierwsze starcie.
Tymczasem mecz Kawasakiego z Miyoshim zakończył się zwycięstwem Kawasakiego ze stratą 5 kart dla Miyoshiego.

03:00:00 drugi mecz o tytuł Królowej (do 04:57:00)
Tym razem pierwszą kartę zdobyła Tsubota, ale początek meczu wyglądał podobnie jak za poprzednim razem. Karta za kartę, aż do 18 yomifudy. Wtedy to Tsubota zdobyła kolejną torifudę, zyskując przewagę z wynikiem 18 do 20. Przy 26 czytanej karcie zawodniczki znowu zremisowały 18 do 18. Przy 32 yomifudzie Tsuruta ponownie skorzystała z podwójnego faulu Tsuboty i wynik zmienił się na jej korzyść 16 do 19. Ponownie swoim najniebezpieczniejszym wrogiem okazała się sama Tsubota. W połowie rozgrywki Tsuruta wciąż utrzymywała swoją przewagę, lecz zmniejszyła się ona 13 do 15. Niedługo później zmienił się na 12 do 14. Aż do 60 yomifudy różnica dwóch kart się nie zmieniła. Potem przewagę zyskała Tsuruta. Jednak przy 64 czytanej karcie nastąpiła nagła zmiana, bowiem tym razem Tsuruta dopuściła się podwójnego faulu i znowu zremisowały 11 do 11. 3 czytania później Tsubota zgarnęła kartę z pola przeciwniczki, wysforowując się na minimalną przewagę. Chwilę później jeszcze ją poszerzyła, a Tsuruta tracąc do niej, zaczęła się denerwować. Tsubota miała dobrą passę, aż do 70 karty. Wtedy różnica wynosiła 4 karty. Potem Tsuruta wyrównywała stratę. Już przy 72 czytaniu wynił zmienił się na zaledwie 7 do 9. Przy 75 różnica wynosiła tylko 1 kartę. Nim jeszcze wybiła 80 yomifuda Tsubota ponownie się wysforowała o 4 karty. Po 84 czytaniach zostało tylko 10 kart i tym razem to Tsuruta miała aż 7. Po 3 kolejnych kartach Tsubocie została tylko 1, ale Tsuruta nie poddawała się i zbijała kolejne. Do końca rozgrywki zostało tylko 5 kart, a zawodniczki znowu zremisowały 1 do 1. W tym niesamowicie wyrównanym pojedynku ponownie wygrała Tsuruta, popisując się niesamowitą szybkością
Drugi pojedynek o tytuł Mistrza znowu wygrał Kawasaki, ale tym razem jeszcze większą przewagą, bowiem aż 14 kart.

05:00:00 mecz o tytuł Mistrza
Pierwsza zdobyta karta należała do Kawasakiego. jednak Miyoshi nie dał się złamać ani wynikiem poprzedniego meczu, ani przewagą na poczatku tego i złapał drugą z czytanych kart. Aż do 10 czytanej yomifudy żaden nie mógł zdobyć przewagi, aż do pomyłki Miyoshiego. Po niej nastąpił wynik 24 do 22 z przewagą dla Kawasakiego. Po kolejnym faulu Kawasaki miał tylko 20 kart do 25. Ale przy następnej czytanej yomifudzie to Miyoshi zdobył kartę. I następną. Nie miał już nic do stracenia i postanowił ryzykować. Do 17 czytania różnica wynosiła jedynie 3 karty, ale później to Kawasaki przejął kartę i znowu ją poszerzył. Walczył też o każdą kolejną, wystrzegajac się błędów. Po 20 czytaniach osiągając wynik 18 do 21. Do 31 yomifudy Kawasaki utrzymywał 2-3 karty przewagi. Wtedy Miyoshi go dogonił i pomiędzy nimi została tylko 1 karta różnicy, przy wyniku 17 do 16. Później Kawasaki cały czas utrzymywał przewagę, chociaż niewielką i zmieniajacą się. Po 42 czytanych kartach wynik wyglądał 16 do 12 dla Kawasakiego. Przy 45 yomifudzie Miyoshi popełnił dwa faule i wynik zmienił się na 17 do 9. Do połowy rozgrywki wynik niewiele uległ zmianie i było 15 do 8. Do 59 yomifudy obaj zawodnicy zdobyli po 2 karty, a przy 60 Miyoshi popełnił faul, na czym skorzystał Kawasaki z wynikiem 13 do 5. Zapowiadała się ciekawa końcówka i ponownie z dużą stratą dla pretendenta. Przy 68 yomifudzie Kawasaki popisał się błyskawicznym atakiem na pole przeciwnika i zostały mu tylko 2 karty. 69 też zdobył z pola Miyoshiego. Pomimo ogromnej przewagi, jaką miał Kawasaki, Miyoshi walczył aż do końca i zdobywał kolejne karty. Pojedynek zakończył się równo przy 80 yomifudzie brawurową akcją Kawasakiego. Miyoshiemu zostało, wtedy tylko 8 kart.

Tytuł Królowej został zdobyty przez pretendentkę Tsurutę Sae oraz obroniony przez Kawasakiego Fumiyoshiego.

Nie wiem, jak Wy, ale ja od samego oglądania tych meczy się zmęczyłam, więc tym większy podziw czuję dla tych zawodników, którzy potrafili utrzymać skupienie przez tyle czasu.

Wikipeadia - japońskie zwyczaje noworoczne
Wikipedia - Omi Jingu (ang.)
Omi Jingu - mecz o tytuł Królowej i Mistrza (jap.)
Relacja z meczu w telewizji JNN
Relacja z meczu w ANN News

czwartek, 5 stycznia 2017

ポーランドのお正月と元日の習慣

ポーランドのお正月は楽しく賑やかな時だ。クリスマスは家族が決まって静かに祝って、逆にお正月は友達や恋人と一緒に過ごす時だ。クリスマスが終わると、皆がお正月のパーティーの準備を始める。

パーティーにキラキラしよう!✨
特別な「新年の服」(波蘭語で「kreacja sylwestrowa」って服)を探しや家の飾りつけや料理
http://www.milionkobiet.pl/moda/imprezowe-propozycje-new-look,11456,1,a.html
や冬休みの旅の計画だ。女達は皆、キラキラしてて、スターのように華麗なパーティーの衣裳を探しに行く。デーパトの店員が一番忙しい。男達もお正月用の特別な服を着なければならない。ポーランドではお正月とか結婚など「新しい生活の始まり」だ。その「新しい生活」を楽しくするために服を選ぶ。ルールは「新しい物」と「古い物」と「借りた物」を3つ着れば、一番の福が訪れるよ。「新しい物」は冨のシンボルだ。今年、高価な物が買えると、来年も又こんな高価な物が沢山買える感じだ。皆が金持ちの生活したいから。「古い物」が前年の一番良くて、嬉しくて、楽な時のシンボルだ。全年が悪くないから、このいい部分を残すために「古い物」が必要だ。「借りた物」が人々の優しさのシンボルだ。優しい人だけ立派な物を貸せるから、そんな人々だけ「新年の新しい生活」に会えば、いい。物を借りることが他の理由もある。ポーランド人民共和国(波蘭語で「Polska Republika Ludowa」って)にはいい商品があまりなかった。昔、商品がなくて、似合うジュエリーと靴とドレスを見つけにくかった。

喜ぼう!
他の習慣は「どんなお正月がきて、こんな新年になる」ってことわざにとって皆がお正月が一番嬉しくしたい。だから、全国では華々しいパーティーするよ。どこでも、12月31日は15時ぐらいから休みになって1月1日は休日だ。しかし、レストランとかホテルとか警察など12月3旬から1月2旬まで一番忙しい時だから、この時にポーランドへ来る人は気をつけてほしい。

🎇🎇🎇ポイント1!🎇🎇🎇
色々な人が早いお正月の遊びを始めたり、人が沢山旅したりするから、酔っ払い運転がよく起こる。
🎇🎇🎇ポイント2!🎇🎇🎇
ポーランド人が冬休みをとるから、どこでも混んでて、早い予約すればいいよ。

http://warsawnow.pl/sylwester-miejski-warszawa-2016-2017/
ワルシャワ市(Warszawa)やクラクフ市(Kraków)やヴロツロフ市(Wrocław)やザコパネ市(Zakopane)など無料のコンサートがある。毎年、ポーランド人と外国人の歌手が演奏してる。コンサートが無料だから、人が沢山いるよ。けれども、ほとんど12月・1月がめっちゃ寒いから、クラブやレストランや家にあるパーティーが大人気たよ!ポーランドのアパートで生活したい方は12月31日の夜がとてもうるさいので、びっくりしないで。普通に22時から波蘭語で「cisza nocna」って「夜の静けさ」ってルールだ。このルールにとって、誰かが夜遅くうるさいと、警察をよんでいい。けれども、お正月に朝まで隣さんがうるさくても警察があまり来ない。警察がとても忙しくて、これは十分な理由じゃない。皆がうるさいからね。ポーランド人は音楽が大きいボリュームで聞いたり、酔っ払い人が歌ったり、大きい声で話したり、ダンスしたり、午後12時に花火が上がったりする。

🎇🎇🎇ポイント3!🎇🎇🎇
ポーランドには花火大会がなくて、お正月のようなイベントに花火が多い。ポーランド人が店で花火を買えて、自分で花火を上げれる。だから、救急医療と消防隊も忙しいよ!
🎇🎇🎇ポイント4!🎇🎇🎇
ポーランドのアパートに住んでる人が言わないルールがある。壁は日本のアパートより薄くないから、隣さんがあまり聞こえない。けれども、うるさいパーティーしたいと、うるささを警告していい。警告された隣さんが準備できて警察をよばない。だから、隣さんもうるさいと、私も何もしない。
http://www.rapp.pl/warszawa/17-wyjazdy/79-sylwester-z-rappem-skusisz-sie
来年の希望はどう?
日本人達は前年の漢字を書いたり、来年の希望を書いたりするね。ポーランド人は日本人のようにリストに来年の希望を書く。ポーランド人は意志があまり強くないから、毎年、ほとんど同じリストだ。希望の中には一番よく決まったのは「今年やせるよ!」とか「今年ダイエットするよ」とか「今年運動するよ」だ。けど、ポーランドには怠け者が沢山いるか、皆が美味しい食べ物が好きだから、こんな希望をよく捨てる。

他のポーランドの習慣は紙に前年の悪い思い出を書いてから、紙を燃やす。こんな紙を燃やしたら、不幸が訪れないね。

大掃除はだめ!
日本人はお正月の前に大掃除するね。ポーランドには大掃除がクリスマスの前にしなきゃならない。だから、ポーランドは逆にお正月に掃除が絶対にだめだ。クリスマス途中で家の中に気が良くなって、お正月で掃除をしたら、このいい気がなくなれるね。

💖💖💖永遠の愛💖💖💖
最後の習慣が一番楽しいと思う。ポーランド人は独身がいなくて、恋人と一緒にお正月に行って、花火を見ながら、午後12時にキスして、永遠の愛になるよ!お正月の12時はシンデレラの昔話のような不思議な時だから。